26 października 2008
Moja Fatum
Podczas wyprawy do sklepu zoologicznego po psi gryzak, musiałam oczywiście zawitać do działu ze zwierzakami. Gdy mój wzrok dotarł do akwarium z myszkami zobaczyłam słodkie, długowłose maleństwo o czekoladowo - białym futerku które coś szamało. Zawołałam rodzicielkę by pokazać to małe cudo, pozytywna reakcja rodzicielki sprowokowała mnie do wypowiedzenia słynnego "może weźmiemy? taka mała, biedna, nie daj Bóg na karmę pójdzie" no i stało się, po chwili stałam przy kasie z podziurkowanym pudełkiem firmy Animals z myszą w środku ;-)
Malutką ochrzciłam zaraz przed sklepem - Fatum. Czemu? bo myszy, uzależnienie od tych maluchów to moje fatum które mimo wszystko lubię i nie mam o to do siebie żalu. Fatum jest strasznie energiczną myszką, strasznie odważna i śmiała, wchodzi bez problemu na rękę co jest dziwne jak na myszkę z tzw. masówki. Szczerze mówiąc to niektóre myszki od hodowców były dziksze ale tutaj chyba chodzi o charakter. Jest to bez wątpienia mysz z charakterem której wszędzie pełno ;-) .
21 października 2008
Śpij spokojnie Łaskotko...
Przed chwilą dowiedziałam sie o śmierci kolejnej myszki z mojej "rodziny"...
Łaskotka, rodowodowo AUTENTYCZNA BABCIA KATE Nezumi, imie wyjątkowe, czemu? dostała je ponieważ osoba od której miałam jej mamę ma nick Kate. Długo prosiłam o jej mamę, bardzo chcialam tak piękną mysz, jako pierwsza i jak narazie ostatnia dała maluszki, tak piękne, mądre i kochane. Łaskotka umarła na raka, cierpi na to większość myszek ale o tym w następnej notce. Strasznie przeżywam jej odejście, przecież to ja dopuściłam do jej powstania, mam wyrzuty sumienia ale wiem że zrobiłam wszystko co mogłam by uchronić je przez nowotworem.
Kasiu, cieszę się że dalaś jej tyle milości, że otoczyłaś ją doskonałą opieką i zapewniłaś jej wszystko co myszce potrzeba do końca jej dni. Dziękuję Ci za to że tak urozmaiciłas jej krotkie życie, za te wszystkie zdjęcia, kochałaś ją i jestem pewna że z wzajemnością. Mimo wszystko jestem najszczęśliwszą osobą pod słońcem ponieważ wiem że oddałam maluchy w sprawdzone ręce i do kochających domów. Czuję się też spelniona jako hodowca bo bardziej niż wyniki wystawowe czy nowe rasy liczy się to że zapewnia się swoim pociechom najwspanialsze domy. Uważam też że nie liczba myszy świadczy o hodowcy bo sa hodowle i fabryczki...
19 października 2008
Film
Wczoraj powstała nasza pierwsza "produkcja filmowa", zgodziły się w nim wystąpić moje małe, mysie aktorki - Agrafka, Avonmora i Pretty. Jako że był to ich pierwszy film to były nieco nieśmiałe i bały się pokazać w całej okazałości ale mam nadzieję że w następnym filmie już nie będą się wstydziły kamery ;-) W ciągu dnia nakręciłam filmik a w nocy go złożyłam, efekt miał być taki jaki jest widoczny na filmiku, jakość starej produkcji filmowej, odpowiednia muzyka no i myszy.
17 października 2008
Przedstawienie - Dolores
14 października 2008
Miot "A" Nezumi
Wspominając moje maluchy, które tak szybko dorosły, które już są mysimi emerytami choć pamiętam jak wczoraj chwilę, w której usłyszałam cichutkie, zachrypnięte piski wydobywające się z klatki...
Niestety Attracta już odeszła, jej siostrzyczka też umiera. Zabija je okropna choroba która dręczy prawie wszystkie myszki, nowotwór.
13 października 2008
Na zawsze w mojej pamięci
Czasami przychodzi taki dzień, kiedy pupil choruje, idziemy do weterynarza i słyszymy że nie ma ratunku, że trzeba czekać aż guz zacznie przeszkadzać myszy w normalnych czynnościach i że trzeba będzie uśpić. To spotkało mnie, a raczej moje myszki. Matkę i córkę, Attractę i jej mamę Budzika. Poszłam, już nic nie dało się zrobić, skróciłam im cierpienia.
Budzik
W domu potocznie zwana również "Mamuchą", dała mi wspaniały miot, opiekowała się nim i dzielnie znosiła to, że codziennie oglądałam jej pociechy. Pewnego dnia zaczęła mieć problem z oczkiem, chodziłyśmy do weterynarza, wypróbowałyśmy wszelkie metody leczenia, wszystko na nic. Potem kolejny problem - nowotwór na szyi. Nie było sensu leczyć, nie było możliwości ,wiek to również utrudniał. Okazało się, że choroba oka była spowodowana nowotworem spojówki, musiałam uśpić...
Attracta
Nasza kochana, malutka... odkąd dostała pigment to było wiadomo że zostanie. Była najciemniejsza w miocie i miałam przeczucia że coś dobrego z niej wyrośnie. Nie myliłam się, została młodzieżową championką i najlepszą długowłosa myszkom wystawy. Jednak przede wszystkim była kochana, uwielbiała siedzieć na kolanach i być miziana. Jej mama i jej siostrzyczki były dla niej całym światem...
Zawsze będę o Was pamiętać, nigdy nie zapomnę o tym jakie byłyście, co Wam zawdzięczam. A zawdzięczam wiele, cóż można zawdzięczać zwierzęciu? piękne chwile, patrzenie jak dorastają, wspólne zabawy, głaskanie a nawet zwykłe karmienie. To wszystko jest na wagę złota.
O "moich" dzieciach słów pare
Najprzyjemniejszą rzeczą w hodowli myszy jest oddawanie maluchów. Może się wydawać, że to najsmutniejszy moment w rozmnażaniu myszek, uważam ze jest przeciwnie. Oddawanie swoich maluchów pod cudze skrzydła napawa mnie dumą i zadowoleniem, że mogę oddać je w sprawdzone ręce, gdzie będą kochane przez nowych właścicieli. Uważnie śledzę los każdego malucha który mnie opuści, jak do tej pory miałam 1 miot, parę maleństw ze mną zostało ale część trafiła do nowych właścicieli. Nie ma nic przyjemniejszego od oglądania swoich pociech na zdjęciach i rozmowie ze szczęśliwymi właścicielami, cieszę się że uszczęśliwiam ludzi spełniając ich marzenia, dając im szansę na posiadanie tak uroczego zwierzaka.
Moje maluchy wyszły ode mnie bardzo dobrze oswojone, słyszałam wiele miłych słów na temat tego, jak bardzo kochają ludzi i jak odważne są, nawet w życiu takiej małej myszki jest ważna socjalizacja z innymi myszkami i ludźmi. Dzięki mojemu wysiłkowi, maleństwa były odważne, przyzwyczajone do ręki i zapachu człowieka, łagodne i z socjalizowane z myszami. Maluchy były brane na rączki od 4 dnia życia, były głaskane i czuły ciepło mojej ręki, z wiekiem same pchały się na ręce kiedy już otworzyły oczka. Ich mamusia - Kaprys BUDZĄCA PODZIW dostawała regularnie biały ser by miała zapewnione dużo białka w organizmie. W ten sposób ułatwiłam jej wykarmienie 9 maluszków. Wszystkie dostały również imiona na literę "A" ponieważ były pierwszym miotem a mioty idą w kolejności alfabetycznej. I tak spod moich skrzydeł wyszły dziewczęta: ATTRACTA, AGRAFKA, AVONMORA, ANNABLA, AYAKASHI i AUTENTYCZNA BABCIA KATE oraz trzech wspaniałych chłopców: ADIDAS, ALPHONSE ELRIC I ATTRACT. Wszystkie mają przydomek Nezumi i wszystkie mają się dobrze :-).
Na komputerze mam sfotografowany prawie każdy dzień z ich życia, począwszy od tego jak były golaskami przez łapanie pigmentu po meszek a potem śliczną, satynową sierść. Niebawem postaram się wrzucić część tej dużej galerii ;-) .
12 października 2008
Przygotowania
Lista rzeczy ważnych:
- klatka, musi być przede wszystkim duża i wygodna. Na szczęście wielkość mojego mieszkania pozwala na ogromną klatkę. Na oku mam już wolierę, jest nawet zamówiona. Cena używanej klatki: 230 zł + ewentualne koszty wysyłki.
- pięterka, niestety upatrzona prze zemnie klatka nie posiada pięterek, na szczęście znalazłam w internecie pięterka narożne firmy Ferplast, są duże i plastikowe dzięki czemu będą łatwe do umycia. Niestety cena jest dość wygórowana - 25 zł x 3 ponieważ klatka jest na tyle duża, że 1 pięterko to za mało.
-miska na jedzenie, wybrałam miskę ceramiczną - narożną (300ml). Wiem z doświadczenia, że gryzonie lubią przewracać i cudować z karmniczkami a miska ceramiczna jest na tyle ciężka że zwierzaki będą miały problem z przewróceniem miseczki. Cena: 11,45zł
- pojnik, tutaj postawię na sprawdzoną firmę - Ferplast DRINKY, wiem z autopsji że te pojniki są trwałe i dobre. Cena: 13zł
- hamaczek, obowiązkowy gadżet w szczurzym wyposażeniu, jest zabawką i spaniem w 1. hamaczek można zakupić ale można go równie dobrze samemu zrobić. Wystarczy kawałek polaru i trochę chęci lub maszyna do szycia.
-transporter, niezbędny do transportu szczurkow chociażby do weterynarza. Wybrałam Aladino Medium firmy Ferplast ze względu na trwałość. Cena: 33 zł
-książka, mimo wielu stron o szczurkach warto zaopatrzyć sie w książkę, wybrałam książkę pt. "Mój przyjaciel szczur" M. Lange wydawnictwa WiŻ. Cena: 21 zł
Razem: 383,45 zł
Lista rzeczy mniej ważnych:
- rury, wspaniałe zabawki dla szczurków, można zakupić rury PCV w każdym sklepie budowlanym lub specjalne rury dla gryzonii. Ja wybrałam te 2 ze względu na estetykę wykonania i przeźroczystość. Cena: 23,80zł
- namiot, zabawka z której szczurki mogą korzystać podczas spacerów po mieszkaniu. Może służyć jako schowek na smakołyki lub po prostu kryjówka. Cena namiociku: 49zł
- tunel, firmy Trixie, wspaniała zabawka podczas buszowaniu po domu, 130cm długości. Cena: 22zł
-uchwyt do sałaty, firmy Trixie, sądzę ze może się spodobać ogonkom jako zabawka, można tam wrzucić jakieś przysmaki i pozwolić szczurkom je zdobywać co może być dla nich ciekawym zajęciem. Cena: 10,85 zł
- smycze, nie wiem czy będą potrzebne ale na pierwszych spacerach się przydadzą, jako że będą to moje pierwsze szczury, wolę być ubezpieczona. Cena: 7,90 zł x 2
Razem: 121,45 zł
Licząc oba koszty, za wszystko zapłacę 504, 90 zł. Cena warta szczurów, mam nadzieję ;-)
10 października 2008
Myszy rasowe w Polsce
W Polsce nie wszyscy jeszcze słyszeli o myszach rasowych - rodowodowych, jednak dzięki staraniom hodowców oraz licznym wystawom i pokazom, myszy rasowe są coraz częściej rozpoznawane przez ludzi.
Pierwsze osobniki zostały sprowadzone do Polski z Wielkiej Brytanii i Finlandii w 2002 roku przez Alberta Kurkowskiego - założyciela pierwszej w Polsce hodowli myszy rasowych Adalbertus. Siedziba pierwszego klubu myszy rasowych (Mice Club Poland) znajdowała się w Łodzi i była tworzona przez pana Alberta Kurkowskiego i Ewę Turkowską.
Pierwsza wystawa myszy rasowych odbyła się w Łodzi, 12 stycznia 2003 roku. Niestety Mice Club Poland się rozpadł, na jego miejscu powstał Polski Związek Myszy Rasowych (PMC) który funkcjonuje do dziś, Prezesem tego związku jest pani Irmina Piotrowska, założycielka hodowli Klan Myszkiewiczów. Od roku 2002 liczba myszy rasowych w Polsce się znacznie powiększyła, obecnie mamy ok. 40 hodowli. W Polsce możemy rownież nabyć myszy wszystkich ras - short hair, long hair, rosette, fuzzy, hairless, satin oraz astrex. Należy pamiętać również o bogatej balecie barw myszek do wyboru ;-)
Początek.
Witaj drogi gościu na nowo otwartym blogu. Jak widać, tematyk bloga będą myszy i szczury. Te drugie jeszcze nie zawitały w moim domu dzięki czemu będę mogła opisać przygotowania do ich przybycia ;-)
Zacznę od początku, jestem miłośniczką zwierząt, w moim domu mieszka pies, kot, papuga oraz 15 myszy w tym 14 rodowodowych i 1 laboratoryjna. Myszy rasowe hoduję od września'07 i przez ten czas miałam tylko 1 miot. W grudniu spodziewam się dwóch szczurów rasowych (czyli rodowodowych!), będą to samiczki z hodowli Emerald Moon, jedna z miotu mangowego rasy siamese seal point z uszkami i sierścią standardową oraz samiczka black blazed berkshirez uszkami dumbo i sierścią standardową. Przez ten czas bedę opisywała moje przygotowania do przyjęcia pod mój dach szczurzych panienek. Będę również zamieszczać informacje o szczurach i myszach oraz o ich odmianach.
Zapraszam do częstego odwiedzania bloga, bedzie tu wiele przydatnych informacji oraz zdjęć :-)