Witam po długiej (niestety) nieobecności, niestety chroniczny brak czasu zmusił mnie do chwilowego zaprzestania pisania bloga.
W moim domu pojawił się długo wyczekiwany szczur, którego można zobaczyć na początku notki :-)
Ikar, bo tak go nazwałam trafił do mnie 21 listopada w celu przetrzymania go na jakiś czas dla koleżanki. Jednak tak się w nim zakochałam że udało mi się przekonać mamę by został u nas i oto jest nasz.
Szczurek pochodzi z łódzkiego schroniska na marmurowej, jest czarnym kapturkiem ok. 6 miesięcznym. Ma wspaniały charakter, jest spokojny, lubi głaskanie i potrafi godzinami leżeć mi na kolanach lub spać na biurku. Dopełnieniem jego idealnego charakteru jest to, że na kolankach jest do kochania, po pokoju wariuje, skacze, bryka, gania psa i kota, słucha się i nie ucieka. Ma w sobie wszystkie najlepsze cechy, chyba jedyną jego wadą jest zamiłowanie do kabla od modemu ale i na to jest sposób ;-)
Nasze stadko niedługo się powiększy, najprawdopodobniej w sobotę odbieram drugiego szczurka z adopcji, miesięcznego samczyka husky, za jakiś czas dołączy samiczka burmese velveteen, oczywiście chłopcy będą poddani kastracji.
1 komentarz:
szczęściarooo!
Prześlij komentarz